Zdjęcie Maski
  • Home
  • Warsztat
  • Fotografie
  • Refleksje
  • Terminarz
  • Kontakt
     
    Zdjęcie Maski
      • Home
      • Warsztat
      • Fotografie
      • Refleksje
      • Terminarz
      • Kontakt

      Refleksje


      • All
           

       Warsztaty „Zdjęcie Maski” dają możliwość otwarcia nowych poziomów wrażliwości. Prowadzący tworzą atmosferę, w której skrępowanie i nieśmiałość są po pierwsze: w pełni tolerowane, a po drugie: rozbrajane fantastycznym, ciepłym, wspierającym podejściem. Warsztaty łączą odkrywanie tego, co rezonuje z twórcą z dawką profesjonalnej wiedzy o tym, jak te współbrzmienia zamknąć w kadrze. Serdecznie polecam. 

      Hanka Dziubińska: Copywriterka
           

       Wdzięczność dla Was Myko Mykonos Romuald Krysiak za przepiękny duet jaki stworzyliście! Za Waszą autentyczną obecność, która nadała rytm, kolor, aromat Naszemu spotkaniu. Za zaopiekowaną przestrzeń, w której maski same delikatnie opadały i wznosiły się. Przestrzeń na wszystko co potrzebne. W tej czasoprzestrzeni spotkanie z drugim człowiekiem w fotografii stało się dla mnie naturalne, radosne i lekkie, gdzie z zachwytem dziecka mogłam podążać za czuciem. Łapanie chwili, momentów zachwytu zdjęciem towarzyszy mi od dawna. To co pozostało we mnie po spotkaniu to chęć pójścia dalej, zgłębiania technik, narzędzi, możliwości... i jest to skarb, który ze mną pozostał i dbam o ten skarb pozostając w zachwycie Nigdy nie zapomnę... Dziękuję!!! 

      Małgorzata Pilipionek - Małgorzaty Kuchnia dla Duszy: mieszanki ziołowe I dźwiękoterapia I kambo I miejsce odosobnień  |  Link do profilu
           

       Ależ to był miły czas i w sumie dzięki Tobie. Serio. Udało Ci się z Mykonosem stworzyć prawdziwą atmosferę wspólnoty. I tyle. I aż tyle. Zaufanie. Zaopiekowanie. Dla mnie moment otwarcia, bez niebezpieczeństwa oceny... Nad czym bardzo pracuję. Róbcie dalej swoje, dajecie fajny, dobry, nie wiem jaki, ale przykład, że bycie sobą wystarczy... 

      Tomasz Yomay Kapitańczyk: Muzyk

       Zastanawiałam się jaki ma być to komentarz. Jeśli ma być BEZ MASKI, to trudno nie pisać osobiście, więc będzie nad wyraz osobisty… Informację o warsztacie BEZ MASKI zobaczyłam 24 stycznia, na 4 miesiące przed planowanym czasem wydarzenia. Początek roku… Dla mnie to nie był początek roku, ale czas kontynuacji zmian, które działy się od 2 lat. Zmian z jednej strony szczęśliwych, bo narodzonych z miłości do człowieka, który dzisiaj jest moim mężem, a z drugiej strony zmian z półki tej najtrudniejszej. Wiele można zmienić z miłości i dla miłości, i nie żałuję, ale dzisiaj już wiem, że wybrałam drogę mniej uczęszczaną. Przeprowadzka z ukochanego rodzinnego, pięknego i kameralnego miasta, do miejsca bez swojego miejsca, do wszechogarniającego hałasu okazała się mocno wymagająca. Zamknięcie po wielu latach gabinetu i stabilnej praktyki – miejsca dobrego i bezpiecznego, na poczet pójścia w świat totalnie dla mnie bez żadnej historii i relacji ludzkich budził lęk i niepewność – był ogromnym wysiłkiem. Można by ocenić, że podjęłam taką decyzję wbrew rozsądkowi, bo przecież mówi się, że starych 😉 drzew się nie przesadza… na 6 lat przed emeryturą robić takie kroki…? To podobno raczej czas na stabilność, oddech, a nie budowanie od nowa. [...] 

      Kasia: Psycholożka, fotografka
           

       [...] Dzisiaj mieszkamy w małym miasteczku – bawię się słowem małomiasteczkowy – ono teraz mówi o mnie… Szukaliśmy dla siebie miejsca bliżej natury, z lasem i wodą, bo bez nich usychamy, i udało się – mamy swoją puszczę, a w okolicy podobno jest 38 jezior. Nie potrafię funkcjonować bez BEZPIECZNEGO MIEJSCA, bez moszczenia się w swoim gnieździe i urządzania po swojemu. Znalazłam również przyjazną przestrzeń na Łazarzu – dostałam ją, wraz z bonusem otwartego serca od obcych mi wówczas ludzi. Pacjenci którzy tutaj przychodzą mówią, że jest tu tak po domowemu, i że tak im odpowiada. A ja pracuję… ponownie u siebie choć to u SIEBIE inne, ale już bez lęku… [...] 

      Kasia: Psycholożka, fotografka
           

       [...] Co ma to wszystko do warsztatu BEZ MASKI? No ma… Odchorowałam mocno czas tych wszystkich zmian. Przeszłam przez żałobę, właściwie to nadal jestem w tym przeżywaniu, ale już bliżej wyjścia… Wtedy w styczniu byłam w miejscu, które wydawało się być dla mnie już nie do uniesienia. Czułam, że jeśli nie wydobędę się z tego to rozpadnę się na kawałki czego bardzo nie chciałam – tęskniłam za radością, spontanicznością, za byciem wśród ludzi, i tak jak lubię. Szukałam nieustannie przestrzeni dla siebie – szukałam połączenia fotografii z terapią, z ludźmi… żyję fotografią, ona pozwala mi być ze sobą/w sobie, wyrażać emocje i wrażliwość. Potrzebuję przeżywać siebie, a fotografia daje mi taką możliwość. Więc szukałam tego połączenia, tej formy wyrazu… a jednocześnie, chyba już bardziej intuicyjnie niż rozumowo, szukałam ludzi… [...] 

      Kasia: Psycholożka, fotografka - Kopiuj - Kopiuj
           

       [...] Kiedy więc wyświetliło mi się wydarzenie BEZ MASKI od razu poczułam, że to jest coś co bardzo do mnie przemawia. Decyzja była natychmiastowa, nawet jeśli tytuł warsztatu w pewnym sensie kontrowersyjny, konfrontujący – bo jakie MASKI? Po latach pracy terapeutycznej jeszcze jakieś MASKI? 😉 Reszta już była kwestią organizacyjną. Dzisiaj mija tydzień od powrotu z Wataszki. Nasycam się ciągle tym czego tam doświadczałam. Na pewno to nie był zwykły warsztat fotograficzny. Poza szaleństwem jakie mogłam przeżywać robiąc zdjęcia od pierwszych porannych godzin do wieczora, było tam zdecydowanie więcej. A zdjęcia, fotografia okazały się być świetnym narzędziem do bycia z… człowiekiem – ze sobą samym, z drugim naprzeciw, i RAZEM... To BYCIE, właśnie BEZ MASKI miało największe znaczenie. I nie miało znaczenia czy jest to BYCIE na tarasie przy bardzo porannej kawie, z widokiem na góry, czy BYCIE w opowieści drugiego z drugim. W cudownym porannym rozruchu na niesamowitej polanie w środku lasu czy w intuicyjnym tańcu, który płynął pod wpływem dźwięków gongów i bębnów. To zespolenie ciała, świadomości i duchowego przeżywania nie mogłoby by zaistnieć autentycznie, z maską… Dołączam do tego ZACHWYT i WDZĘCZNOŚĆ. KSW – bez maski, bez retuszu… 😉 

      Kasia: Psycholożka, fotografka - Kopiuj
           

       Warsztaty nie tylko fotograficzne to weekendowe spotkanie, na którym można poznać samego siebie, ale również wspaniałych ludzi, którzy mogą mierzyć się z podobnymi problemami co my. W tamten weekend przyjechalam jako amator, który od czasu do czasu lubi pofocić, ale także jako osoba nieśmiała, która bała się spojrzeć w obiektyw. Rozmowy przy kawie, wspólnie spędzony czas, a przede wszystkim ćwiczenia z oddechem i ciałem, które wyzwoliły ducha i emocje spowodowały inne spojrzenie na siebie i innych. Doświadczyłam wiele stresu, strachu oraz innych emocji, które przyprawiały mnie o dreszcze. Emocje stopniowo zmieniały się w te pozytywne, zaczęły pojawiać się endorfiny, które były radością z przełamania własnych lodów, otworzenia się na nowe możliwości, a także z efektów zdjęć jakie powstały na warsztatach. Na takim spotkaniu dzięki wspólnemu fotografowaniu możemy wiele nauczyć się sami od siebie, co uważam za bardzo cenne. Bardzo miło wspominam ten czas i z niecierpliwością czekam na kolejną edycję! 

      Magdalena Jakubowska: Maluję ekspresowe karykatury i portrety na żywo!  |  Link do profilu
           

       Współtworzenie z Romkiem Wydobywa ze mnie to, co uśpione. Czystą radość, odwagę, ekscytację. W tej wersji uwielbiam być i dzielić się sobą. Kiedy na przeciwko staje drugi człowiek, gotowy by mnie zobaczyć... no to, szefie, zaczynają się cuda. Zaczyna się zabawa, sztuka i spotkanie. Opadają maski. Uwieńczamy je. Podziwiamy je i siebie. Ach, aż dałbym Ci pyska, za to, że mnie zaprosiłeś do tego zaczarowanego projektu! 

      Mykonos - Michał Leciej: coach, pokorny i niesforny eksperymentator Życia. Mężczyzna, ojciec, partner, odważny podróżnik przez iluzje i ułudę ku prawdzie, bliskości i miłości. Pasja: relacje damsko-męskie. Misja: zbliżanie ludzi.
           

       Oczarowała mnie otwartość i szczerość Moniki, Beaty i Romka. Z nimi wszyscy poczuliśmy to coś i od samego początku czułem, że jestem w przyjaznym gronie... Podczas rozmów, ćwiczeń i zdjęć nie było barier. To nowe doświadczenia i przeżycia, które siedzą we mnie do dziś. Po warsztatach rozmawiałem z Romkiem i Beatą gdy zbieraliśmy się do samochodów. Romek powiedział mi, że to wszystko co czuję i co się wydarzyło, może jeszcze do mnie dochodzić przez jakiś czas. tak się stało. Maska choć została zdjęta, towarzyszy mi. Zaprzyjaźniliśmy się. I to fakt, z którego właśnie teraz zdałem sobie sprawę. 

      Tommy
           

       Prowadzenie i jednoczesne uczestnictwo w warsztacie to dla mnie wysiłek. Ostatni warsztat musiałem po prostu odchorować, ale nie żałuję ani jednego spotkania, ani jednego zrobionego zdjęcia, ani jednej rozmowy, ani jednego spojrzenia, ani żadnych konsekwencji Zdjęcia Maski. Po prostu dziękuję z serducha 

      Romek: niestrudzony poszukiwacz własnej drogi życia. Fotograf (autor projektu „Portret Współczesnego Mężczyzny”, "Moc Kobiety"), absolwent „Szkoły Pschychodynamiki Relacji i Komunikacji Ciała”, absolwent studiów podyplomowych "Fotografia w terapii i rozwoju osobistym", trener biznesu, bębniarz, ojciec, partner. Ciekawski eksplorator tego co za horyzontem znanych faktów i danych.  |  Link do profilu
           

       Idealny warsztat na: odpoczynek, nabranie sił, poznanie siebie i pięknego malowniczego miejsca, spotkanie z ludźmi, ćwiczenie zaufania, szczerą rozmowę i rozwój kreatywności. Wszystko od samego początku było w lekkości a zdjęcia niosące ze sobą historię i emocje zostaną ze mną na zawsze. A co najważniejsze, zdejmując maskę, widzę siebie od każdej strony i dostrzegam siebie autentyczną. I w tej autentyczności jestem wyjątkowa, twórcza, żywa. Dziękuję za taką możliwość ❤️ 

      Nika: Fotografka  |  link do profilu
           

       Warsztat “zdjęcie maski” poprowadzony został profesjonalnie, z lekkością i humorem. Przyjazna przestrzeń w górskim domu na wyłączność, otwarcie kręgiem i pierwsze ćwiczenia integracyjne sprawiły, że poczułem się bezpiecznie i szybko nawiązałem bliską więź z grupą. Sesje autoportretu i portrety jeden na jeden pozwoliły mi przyjrzeć się sobie bliżej a także otworzyć się na rozmowę z drugim człowiekiem. Ważną kwestią był dla mnie męsko-damski balans uczestników. W portretach wykonanych przez partnerkę zobaczyłem swoją moc i potencjał, ujawniłem też maskę którą przywdziewam w niektórych sytuacjach. Wspólne dyskusje i analiza zdjęć naszej “wspólnoty” odbywały się z otwartością, wrażliwością i zrozumieniem. Polecam ten warsztat wszystkim, którzy chcą poznać siebie bliżej i spędzić doskonały weekend wśród ciekawych ludzi, gdzie fotografia jest jedynie pretekstem do bycia autentycznym. 

      Piotr F: Fotograf

       Z każdą edycją jest coraz lepiej. Ja coraz bardziej otwarty i ludzie coraz bardziej otwarci. Praca z ciałem, ze sobą, a patrzenie w oczy bezpośrednio i przez obiektyw daje szczerość, otwartość i zaufanie. Wszystko buduje wieź w grupie i poczucie przynależności. Nazbyt krótko niestety, bo wpadam w codzienność, ale refleksja pozostaje. Pięknie jest przyglądać się temu, jak podczas spotkania ludzie rozkwitają i otwierają się na innych. Będę chciał być jeszcze. Pozdrawiam. 

      Cezary: Prawnik
        
      Zdjęcie Maski
      Copyright © 2025 All rights reserved
      Powered By SITE123 - Create your own website
      • Home
      • Warsztat
      • Fotografie
      • Refleksje
      • Terminarz
      • Kontakt